sobota, 17 listopada 2012

Zapomnieć 8



— Zielono-szare ściany, Potter? — zakpił Draco. — Kiedy stałeś się Ślizgonem?
Harry przekręcił klucz w zamku i stanął za chłopakiem, owiewając mu szyję swoim ciepłym oddechem, gdy tylko się odezwał.
— Kiedy podczas Ceremonii Przydziału namówiłem Tiarę, żeby mnie tam nie umieszczała.
— Co? — Blondyn odwrócił się do niego zaskoczony, ale ten tylko wzruszył ramionami.
— Rozgość się, Malfoy. Przygotuję nam jakiś obiad, żebyś nie narzekał, że umierasz z głodu przez Wybrańca.
Draco zaśmiał się cicho i poszedł za Gryfonem do kuchni. Szybko przejrzał jego szafki i przywołał do siebie skrzata, na co Harry mruknął z kpiną: odciąć się, tak? Czego ja się właściwie spodziewałem?
Skrzat wrócił po kilku minutach z dwoma butelkami Ognistej Whisky i zostawił osiemnastolatków samych. Malfoy mruczał, ciesząc się smacznym posiłkiem i co jakiś czas opowiadając o tym, co wydarzyło się w Anglii już po wyjeździe chłopaka.
— Kto mieszka w twoim domu?
— Hm?
— W byłej Kwaterze? — uściślił.
— Och, Ron i Hermiona — odpowiedział spokojnie. — Nie jest mi do niczego potrzebny, nie mam zamiaru nigdy tam wracać.
— Utrzymujesz z nimi jakikolwiek kontakt?
Harry pokręcił tylko przecząco głową i przelewitował brudne naczynia do zlewu. Sięgnął po dwie niskie szklanki, napełniając je kilkoma kostkami lodu i nie zwracając uwagi na Ślizgona, przeszedł do salonu, w którym rozsiadł się na kanapie. Chłopak dopiero po chwili ruszył za nim, stawiając na stole butelkę i rozglądając się ciekawie dookoła. Jego wzrok zatrzymał się na zdjęciu Harry’ego i Severusa.
— Dostałem w spadku kilka ksiąg — zaczął, a Potter podążył wzrokiem za jego spojrzeniem.
— Wiem.
— Naprawdę? — obejrzał się i zerknął na niego. — Skąd?
— Byłem głównym spadkobiercą — odparł po prostu.
Draco usiadł ciężko obok niego, rozlewając alkohol i od razu sięgając po swoje naczynie. Wypił kilka łyków, nie do końca wiedząc, jak zacząć rozmowę, którą chciał przeprowadzić już od tak dawna. Miał świadomość, że Snape zmienił strony niedługo po naznaczeniu. Kiedy się o tym dowiedział, całkiem przypadkiem zresztą, nie potrafił sobie z tym poradzić. Przez kilka tygodni wściekał się na wszystkich i wszystko. Doprowadzał do szaleństwa swoich współlokatorów i przyjaciół. W końcu po prostu poszedł do mężczyzny i opowiedział o swoich wątpliwościach, nie zdradzając przy tym, że zna sekret swojego opiekuna.
— Potter, co tak właściwie było pomiędzy tobą a Severusem?
Harry przymknął powieki, rozkoszując się smakiem Ognistej. Mocnym i czystym.
— A myślisz, że coś było? — zapytał przekornie, uśmiechając się lekko.
— Wcześniej wydawało mi się, że zdarzyło wam się kilkukrotnie wylądować razem w łóżku. Jak dziwnie by to nie brzmiało — mruknął, ale po chwili wskazał na fotografię. — Teraz sądzę, że musiałem coś przeoczyć.
Wybraniec spojrzał na twarz Ślizgona. Nie było na niej widać urazy czy niechęci. Raczej zwykłą ciekawość.
— Malfoy, dlaczego przeszedłeś na naszą stronę? — zapytał, zamiast odpowiedzieć na jego pytanie. Chłopak skrzywił się nieznacznie i zmarszczył brwi, ale się nie odezwał. — Powiem ci, dlaczego.
Patrzyli teraz na siebie z jakąś dawną wrogością, która kryła się głęboko pod innymi uczuciami. Harry ponownie napełnił szklanki bursztynowym płynem, wypijając zawartość swojej kilkoma, niewielkimi łykami i przechylając się w stronę blondyna.
— Zrobiłeś to dla Severusa — powiedział pewnie. — Nie obchodziło cię tak naprawdę, po której stronie stoisz w tej wojnie. Podejrzewam, że gdyby nie on, w ogóle nie wziąłbyś w niej udziału, znikając w razie niebezpieczeństwa i ukrywając się w bezpiecznym miejscu do jej zakończenia.
Draco uciekł spojrzeniem w bok, także sięgając po alkohol. To była prawda. Początkowo nie miał zamiaru walczyć. Nie chciał ginąć za ideały, które nie były jego. W ogóle umieranie za ideały brzmiało dla niego, jak jakiś kiepski żart. Nie przeszkadzał mu świat, w którym żył. Nie potrzebował jakichś większych zmian, bez względu na to, w którą stronę owe zmiany by zmierzały. Chciał spokoju i możliwości spędzenia swojego życia w luksusie. Niczego więcej.
— Masz rację — mruknął w końcu. — Co to ma wspólnego z moim pytaniem?
— Wszystko — szepnął Harry. — Wszystko, ponieważ obaj o tym wiedzieliśmy.
Uśmiechnął się lekko do swojego gościa, przypominając sobie jego spojrzenia kierowane przez niego na jego własnego kochanka. Liczne gesty, które były tak łatwe do odczytania. Sposób, w jaki zmieniało się jego zachowanie, kiedy Severus wchodził do pomieszczenia, w którym akurat pracowali.
— On mnie nie chciał, Potter — warknął, zauważając mimowolnie, że wypili już połowę zawartości butelki.
— Po prostu się spóźniłeś, Draco — odpowiedział miękko. — Nie wiadomo, co by się stało, gdyby nie był wtedy ze mną. Gdyby nadal był sam.
— Już wtedy ze sobą sypialiście? — syknął zdziwiony.
Przeszedł na Jasną Stronę w połowie szóstego roku i był pewien, że w tamtym czasie tej dwójki nie łączyło ze sobą nic więcej, poza wspólnym dążeniem do całkowitego unicestwienia Czarnego Pana.
— Draco… — Harry ponownie przymknął powieki i przysunął się do chłopaka bliżej. Oparł głowę na jego ramieniu, wzdychając cicho. — Byliśmy ze sobą od akcji w Ministerstwie Magii, po której Lucjusz wylądował w Azkabanie. — Malfoy aż sapnął na taką wiadomość. — I byliśmy ze sobą aż do jego śmierci.
— I nie chodziło tylko o seks? — zapytał jeszcze, bardzo cicho.
— Nie — zaśmiał się. — Chociaż od tego się właśnie zaczęło. Od tego i od mojej wściekłości na niego.
— Dlatego tak bardzo zależało ci na oczyszczeniu jego imienia? — zapytał, obejmując chłopaka ramieniem i lekko gładząc jego kark.
Harry wymruczał coś niezrozumiałego, poddając się temu przyjemnemu dotykowi. Po dłuższej chwili odchylił się, szybko odstawiając na stół swoją szklankę. Zrobił to samo z tą należącą do Ślizgona i spojrzał na niego z jakimś nowym błyskiem w zielonych oczach.
Przesunął wzrokiem po sylwetce chłopaka, przekrzywiając lekko głowę. Edward unikał go całymi tygodniami, jak ognia. Po części rozumiał jego zachowani i wszelkie obawy, ale tęsknił za czyjąś bliskością. Za tymi chwilami, w których mógł poczuć, że nic na świecie nie ma znaczenia, nic oprócz niego i tej drugiej osoby. Za głośnym jękiem i tłumionym krzykiem, za pocałunkami, które były tylko wstępem do czegoś zupełnie innego. Skoro wampir nie potrafił mu tego jeszcze dać, to…
Usiadł na udach Ślizgona, niespiesznie całując jego odsłoniętą szyję. Draco spiął się nieznacznie, już po chwili przenosząc dłonie na jego ramiona, by w końcu unieść głowę chłopaka do góry i wpić się zachłannie w jego usta.
Całowali się przez kilka minut, walcząc o dominację, aż ostatecznie Harry warknął gardłowo i oderwał od niego swoje wargi, łapiąc go za dłoń i ciągnąc za sobą. Wspięli się po schodach, zrzucając po drodze koszule i zerkając, z głodem w oczach, na siebie wzajemnie.
Kiedy tylko przekroczyli próg sypialni, Harry przylgnął do blondyna, popychając go z siłą na najbliższą ścianę. Przesunął dłonią po jego nagim torsie, mrucząc z aprobatą, gdy poczuł wyrzeźbione godzinami ćwiczeń, mięśnie. O, tak. Chłopak był dużo delikatniejszy niż jego kochanek, ale to wcale mu nie przeszkadzało. Powoli schodził z pocałunkami niżej, zatrzymując się na krótką chwilę przy sutkach, drażniąc je lekko. Jęki Draco były dla niego niczym dawno niesłyszana muzyka. Tak inne, a jednocześnie tak bardzo podobne.
Uklęknął przed Malfoyem, muskając palcami jego brzuch i linię bioder. Pospiesznie rozpiął zamek spodni, które moment później zsunął z jego nóg. Obok nich wylądowały zielone, jedwabne bokserki, a Harry spojrzał do góry, chcąc zatracić się w spojrzeniu kogoś, dla kogo również już nic się nie liczy.
Wciąż zatopiony w szarych tęczówkach, drażnił dłońmi wewnętrzną stronę ud, upajając się w coraz intensywniejszych jękach. Przesuwając językiem po raz pierwszy po nabrzmiałym penisie Draco, poczuł satysfakcję, kiedy chłopak niemal zawył. Nie bawiąc się dłużej w subtelności, złożył na całej długości jego członka kilka drobnych pocałunków, po czym chwycił główkę pomiędzy wargi i zassał się na niej chwilę. Malfoy jęczał i sapał, mamrocząc cicho prośby o więcej, nie wytrzymując w końcu i chwytając Harry’ego za włosy, przyciągając go bliżej swojego ciała. Chłopak uśmiechnął się tylko, zatracając w zapachu Ślizgona. Intensywnym i męskim. W zapachu podniecenia i szybko nadchodzącego spełnienia. Kiedy blondyn po kilku szybkich ruchach, doszedł z cichym krzykiem, Potter podniósł się pospiesznie, całując go w miękkie wargi i popychając w kierunku dużego łóżka. Wyjął z szuflady, zrobiony kilka dni wcześniej, lubrykant i powrócił do ust chłopaka. Rozsunął kolanem jego uda, układając się pomiędzy nim i sięgając dłonią do umięśnionych pośladków. Draco jęknął głośno, kiedy poczuł palce Gryfona, prześlizgujące się z łatwością po jego anusie. Otworzył szeroko oczy, kiedy pierwszy z nich przeszedł przez ciasny pierścień mięsni i ruszał się w nim delikatnie, choć z jakąś dziwną stanowczością.
Harry nie przejął się zbytnio jego wahaniem, dodając po krótkiej chwili drugi palec, całując teraz, intensywnie zarumienioną szyję, a wolną dłonią muskając, ponownie sztywniejącego, penisa. Draco krzyknął cicho, kiedy przypadkiem opuszki palców Gryfona trafiły w jego prostatę, wywołując w ciele falę przyjemności. Przestał zwracać uwagę na dyskomfort, zatapiając się w nowych doznaniach. Potter stymulował jego nerwy jeszcze przez jakiś czas, w końcu odsuwając dłoń i unosząc lekko biodra blondyna. Jedną jego nogę umieścił sobie na ramieniu, całując przy tym łydkę, drugą owijając wokół swojej talii, jakąś częścią umysłu rejestrując, że nadal ma na sobie spodnie.
Draco leżał przed nim odsłonięty i wyjątkowo niepewny. Ile Wybraniec by dał, żeby widzieć go takiego jeszcze w szkole. Wtedy, kiedy jeszcze nie byli po tej samej stronie.
I niekoniecznie w aspekcie seksualnym.
Nakierował penisa na jego rozciągnięte wejście i naparł lekko, przeciskając przez nie zaledwie główkę. Pochylił się nad chłopakiem, całując go czule i uspokajająco. Nie chciał zrobić mu krzywdy. Już nie.
— Nie skrzywdzę cię, Draco — szepnął, przenosząc pocałunki na linię jego szczęki i wrażliwe ucho.
Chłopak skinął głową, zaciskając oczy i zagryzając wargi, spomiędzy których wydobył się po chwili stłumiony krzyk bólu. Harry zaczął szybko stymulować jego męskość, wsuwając się w jego ciasne ciało do samego końca. Dał chłopakowi chwilę na uspokojenie się, po której poruszył się lekko, przyzwyczajając go powoli do uczucia całkowitego wypełnienia.
W pewnym momencie Malfoy jęknął zdecydowanie głośniej i ponownie otworzył oczy, patrząc na Harry’ego niemal z paniką. Ten uśmiechnął się kpiąco i powtórzył swój poprzedni ruch, ponownie trafiając w prostatę.
Nie ograniczał już się, poruszając się szybciej i wykonując głębokie i mocne pchnięcia. Draco wił się pod nim i jęczał, nieskładnie prosząc o więcej i mocniej. Doszli niemal równocześnie, tracąc na moment wszystkie siły. Potter opadł na Ślizgona, przyciskając go silnie do satynowej pościeli i mrucząc do ucha.
Był wykończony. Wysunął się z chłopaka, sięgając po różdżkę i oczyszczając ich pospiesznie. Malfoy już niemal zasypiał w jego ramionach, w które nawet nie wiedział, kiedy zdążył się wtulić. Uśmiechnął się do siebie, uznając ten dzień, za jeden z lepszych, od przyjazdu do tego kraju. Zasnął po zaledwie kilku chwilach, słuchając równego oddechu i miarowo bijącego serca.
-I-I-I-
Draco otworzył leniwie oczy i przeciągnął się nieznacznie. Chwilę później jęknął, czując ból gdzieś wewnątrz swojego ciała. Rozejrzał się dookoła, zauważając na szafce, stojącej przy łóżku, fiolkę z niebieskawym eliksirem i kawałek pergaminu o nią oparty. Sięgnął po oba dłonią, czytając, raczej niechlujne, pismo.
— Wypij i idź pod gorący prysznic. Dziesięć minut — mruknął do siebie. — Coś ty znowu wymyślił, Potter?
Przyjrzał się raz jeszcze zawiesistej substancji, w końcu wzruszając ramionami i przełykając płyn. Podniósł się dość niechętnie, nadal odczuwając skutki wczorajszej penetracji i wszedł do łazienki.
Po dziesięciu minutach rzeczywiście czuł się nadzwyczaj dobrze. Nie zaprzątając sobie głowy ubieraniem się, owinął wokół bioder biały ręcznik i poszedł w stronę schodów prowadzących na niższe piętro domku.
Potter stał w kuchni, ubrany jedynie w luźne spodnie i przewracał właśnie coś na patelni. Jego szerokie, ładnie umięśnione barki, poruszały się przy krótkich ruchach, które wykonywał. Draco podszedł do niego i przylgnął do jego ciała, układając dłonie na ciepłym brzuchu i składając kilka drobnych pocałunków pomiędzy łopatkami. Był odrobinę wyższy od chłopaka. I zdecydowanie szczuplejszy.
Harry jęknął, czując dotyk rozgrzanej po kąpieli skóry i wargi, które przesuwały się leniwie po jego plecach. Odwrócił się gwałtownie, muskając jego szyję i posyłając dreszcze podniecenia przez ciało Ślizgona.
— Nic cię nie boli? — szepnął, przesuwając usta w okolice jego ucha.
Draco potrząsnął niemo głową, odchylając ją po chwili i nastawiając się do kolejnych pocałunków.
— Od kiedy jesteś taki uległy? — mruknął jeszcze, podnosząc go lekko i sadzając na niskim blacie.
— Nie podoba ci się, Potter? — zapytał kpiąco blondyn, sięgając do zapięcia jego paska.
— Tego nie powiedziałem.
Dwadzieścia minut później, Harry siedział nago, oparty o niewygodne oparcie kuchennego krzesła. Ze Ślizgonem próbującym złapać oddech na swoich kolanach i ze swoim mięknącym członkiem, wciąż tkwiącym w jego ciele. Pojedyncze stróżki spermy, które zdołały już wypłynąć z jego wnętrza, oblepiały teraz uda obu kochanków.
Po chwili Malfoy uspokoił oddech i odchylił się nieco, chcąc spojrzeć w zielone tęczówki.
— Wiesz, że niczego więcej między nami nie będzie? — mruknął, poruszając się nieznacznie, świadomie stymulując członka siedzącego pod nim chłopaka.
— Przypominam ci, że poluję na pewną bestię. W razie, gdybyś zapomniał.
Harry uśmiechnął się z błyskiem w oczach i cmoknął blondyna ostatni raz, unosząc go ostrożnie i wstając. Draco roześmiał się na takie stwierdzenie i powlókł się za nim do sypialni. Naciągnął na siebie jakąś koszulę i szare spodnie, które znalazł w szafie chłopaka, słysząc przy tym ciche parsknięcie z jego strony. Nie zaprotestował jednak na takie zachowanie, więc Ślizgon wywrócił oczyma i wrócił do jadali, przywołując do siebie śniadanie.
Rozmawiali tak, jakby od zawsze byli przyjaciółmi i Malfoy uzmysłowił sobie, że cieszy się z tego nieoczekiwanego spotkania. Co prawda nie zamierzał wylądować w miejscu, w którym skończył także Gryfon, ale obecnie wcale mu to nie przeszkadzało. Seks też był dobry. To był jego pierwszy raz z mężczyzną. O ironio, z jego byłym wrogiem, Harrym, Cholernym Potterem. Wybawicielem Czarodziejskiej Wielkiej Brytanii. Gryfonem. Złotym Chłopcem – kochankiem Severusa Snape’a.
Świat stanął na głowie. A ja musiałem to przeoczyć.
Harry opowiedział mu trochę o klanie z Forks i jego pierwszych spotkaniach z nimi. O powolnym przełamywaniu uprzedzeń i zrozumieniu, które przyszło po rozmowie w ich domu.
— Wiesz, że masz tu rodzinę? — zapytał, przypominając sobie nagle o Quileute’ach.
Draco aż zachłysnął się pitą właśnie herbatą.
— Co? — pisnął, zupełnie nie w swoim stylu, kiedy w końcu przestał się krztusić.
— Rodzinę — powtórzył. — Daleki kuzyn twojej matki. Czy jakoś tak.
— A ty skąd to niby wiesz? — mruknął podejrzliwie.
— Powiedział mi.
Harry wzruszył ramionami i zaczął opowieść, pomijając w niej tę część o sforze i powodzie uderzenia młodego Blacka. Draco wydawał się zafascynowany i niezadowolony jednocześnie. Jemu w zupełności wystarczyło spotkanie na tym odludziu Pottera. Cieszył się, że przynajmniej Billy należał do rodziny jego matki, a nie ojca. Z tą wolał już nigdy nie mieć do czynienia. Pomijając nazwisko i bogactwo. Z tego nie chciał rezygnować.
— Kiedy chciałbyś ich poznać?
— Nigdy, Potter — niemal warknął.
— Zobaczysz, że warto — kusił chłopak. — Jak tylko poznasz Jacoba i jego przyjaciół.
-I-I-I-

Angel hihi, od teraz będzie więcej Draco:P
Seth zadajesz zbyt dużo pytań, a zbyt wiele Twoich domysłów jest prawdziwych! Och… I postaram się, żeby Edward jednak nie zabił Draco:D A następna notka będzie najpewniej w poniedziałek wieczorem.
Karaka Carlisle się domyśla, wystarczająco przyjacielskie stosunki?:P
Caathy.x1 więc… masz rację, Aro to zło! Hm… nie planuje żadnego trójkąta, ale może napisze jakąś miniaturkę, jak będą miała chwilkę. I mam nadzieję, że dzisiaj też poprawiam humor:P
black663 Draco na pewno nie zamieszka z Harrym, przykro mi. Na Jess będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.
Miki ach, Volturi są źli, będą jeszcze z nimi kłopoty. Chłopcy nie zamieszkają razem! A Edward już bardzo dobrze zrozumiał, czego chce. I jest też romansik, jeżeli mogę to tak nazwać.
Spojrzenie Zabójcy a więc są scenki, może nie ostre, ale jednak i z kimś tam, choć naprawdę truchła Czarnego Pana bym nie użyła:P
KiNyA ja mam wrażenie, że większość czytających nie do końca ogarnia relacje, które panują pomiędzy bohaterami:p Ale przecież o to chodzi, to Was trzyma w napięciu!
wera Aro wie, Volturi maja pakt z czarodziejami. Och, a Draco nie będzie taki zły.
Shana89 problemy to moja specjalność! Nie znam prawie wcale Naruto, ale do drugiego będę zagladać:D
Kuroi Tenschi piszę, piszę;) mam nadzieję, że ta notka też Ci się spodoba!
Lau~ podbudowujące, że umiem oddać emocje tak, żeby też inni je czuli. Harry zabił wiele ludzi, ale nie wiem, czy wrócę do tego jeszcze w opowiadaniu. Jacob nie ma nic do Harry’ego, przynajmniej n ie w aspekcie seksualnym, dojdę i do jego zachowania. Chyba w 12 rozdziale:P
Ruda ach, ja lubie Draco to i tu się pojawił. Był chyba w każdym moim opowiadaniu…
Seves Hej! Cieszę się, że Ci się podoba. Na razie wszystko inne wstrzymane, ale pewnie nie na długo. Cóż, ja też nie przepadam za Bellą…

14 komentarzy:

  1. śśśśśśśśświetny rozdział i w dodatku sam Harri i Draco miód oblewa moje serduszko i jeszcze jest mały "romansik" nic mi już do szczęścia nie trzeba:) mówiłam ci już że cie kocham:)
    Fajnie, że chłopaki wyjaśnili sobie parę spraw w życiu bym nie podejrzewała że Draco kochał Seva no ale kto pierwszy ten lepszy ha i wyjaśniło się dlaczego Draco był po jasnej stronie Kiedy będzie spotkanie Draco ze sforą?
    Miki

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja aż tyle mam czekać xd?
    Naczytałam się tyle Drarry w życiu, że aż dziwnie się czyta, kiedy to Draco się wypina. Nie to, że źle, ale dziwnie ;DD
    Ten romans mi się podoba. Bo to jest seks pomiędzy przyjaciółmi. Pomiędzy osobami, które obydwie cierpiały po stracie i przez wojnę. Tak, ja w tym widzę głębszy sens, choć dla nich to pewnie zwykłe rżnięcie o poranku czy coś ;DD Ogólnie po prostu podoba mi się ten wątek. Kiedyś byli wrogami i dalej nimi są w pewnym sensie, ale trudne chwile i cierpienie zbliżyło ich na tyle, że seks pomiędzy nimi jest pewnym rodzajem wsparcia. Tak się mnie przynajmniej wydaje ;DD
    Myślałam, że walniesz, że tu Edward za oknem się czai i zrobi scenę zazdrości ;DD Draco nie chce poznać rodzinki? Nie dziwię się. Na jego miejscu już bym spieprzała na dźwięk "rodzina tu jest". Nigdy nie wiadomo na jakich szaleńców się trafi, kiedy się ma tak patologiczną familię.
    Powracając, Harry jako seme jest dla mnie dziwny. Nie zły, bo dobrze opisane wszystko, ale dziwne. Musze się przyzwyczaić. Zazwyczaj to on robi za dziewicę ;DD

    Znad krzaczastych brwi,
    Lau~

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyprawiłaś mnie o krwiste rumieńce tą notką a do nastolatek już nie należe. Jestem mile zaskoczona takim obrotem sprawy. Ciekawi mnie ciąg dalszy, ale domysły zaostawiam dla siebie.
    Zgadzam się z Lauviah z tym czającym się za oknem Edwardem, ciąglę jakos mi to moja wyobraźnia podsówała. A że go nie bylo to jeszcze lepiej, gdyż rozdział trzymał w napięciu do ostatniego zdania.
    Harry jako tym dominujący jest najlepszy, tu nie zgadzam się z Lauviah, za dużo przeczytała opowiadań jednego rodzju. Harry jako męski, wiedzący co chce osiągnąć osobnik, a za razem wrażliwy i czuły kochanek. Mniam ^^
    Ha! Miło mi, że Cię zainteresował mój blog. Mam nadzieję, że utrzymam poziom, bo to moje pierwsze opowiadanie HP i nie mam wprawy.
    Arghhh... Jeju nie mogę się doczekać następnego rozdziału. popudziłaś moja wyobraźnię i będę snuła głupie domysły...
    No nic, życzę weny. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edward za oknem to ciekawa opcja szczerze mówiąc o tym nie pomyślałam ale chciałabym żeby Edward zaczął podejrzewać Harrego o romans z Draco jego niezdecydowanie jest już irytujące scena zazdrości jak dla mnie nie świadczy o jego zdecydowaniu a o jego pewności, że Harry będzie na niego czekał w nieskończoność
      Miki

      Usuń
  4. Robi się coraz ciekawiej, już się nie moge doczekać kolejnej notki. wiadomo na kogo poluje Harry. Pytaniem jest na kogo będzie polował Drako lub kto będzie polowała ma niego. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej biorąc pod uwagę ich osobowości wiele może się wydarzyć, o czym świadczy ten rozdział.
    życze dużo weny.

    Ruda

    OdpowiedzUsuń
  5. I jestem z tego powodu bardzo zadowolona, ale wampirki też lubię. Szczególnie, gdy jest z nimi Harry. Rozdział cudowny. Hehe ciekawa jestem spotkania Draco z jego daleką rodziną. O ile w ogóle do niego dojdzie ;D Wyrażam głęboką nadzieje, iż następny rozdział pojawi się wkrótce. Czekam na nexy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. KKYYYYAAA ! *.* NOSEBLEAD, FANGIRLING I NIE WIEM CO TAM JESZCZE MOŻNA ROBIĆ XD Genialnie !! XD W końcu ! Założe się ,że Draco będzie z Jacobem ...*bezwstydny uśmiech* Mam rację ? ^^ Poza tym truchło Voldka to byłby ...PO PROSTU GENIUSZ XD MUAHAHAHA XD Love love zwłoki XD ...NIE -___-"" Czekam niecierpliwie na następny rozdział. Dziękuje ci, że dodajesz notki tak szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Harry i Draco, mrrr. To jeden z moich ulubionych paringów, i nic to, że tutaj nie będą razem, i tak się rozpływam, bo rozdział świetny. Podoba mi się, że potrafili dojść do porozumienia mimo tego, co ich dzieliło.
    Co do dominującego Harry'ego - uwielbiam takiego! W kanonie niezbyt za nim przepadałam, tam jego jedynymi zaletami były odwaga i lojalność wobec przyjaciół. Dlatego rekompensuję to sobie fikami takimi jak Twój, gdzie Harry jest silny, stanowczy, swoje już przeżył i dobrze wie, czego pragnie i jak to zdobyć.
    Draco zakochany w Severusie... Przyznam się, że kompletnie tego nie widzę, ale to wina zbyt wielu przeczytanych przeze mnie fików, w których Snape był chrzestnym Draco. Oni mi się po prostu nie łączą i tyle. Ale Dracona jako takiego bardzo lubię i oby go było jak najwięcej. ;)
    Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale... Nie mogę się doczekać wątków z Edwardem. :) Mam nadzieję, że dojdzie w końcu do ładu z tym, co czuje i weźmie się wreszcie do roboty. Chociaż Harry'emu takie polowanie na niego i drażnienie bestii ewidentnie sprawia przyjemność. ;)
    Poniedziałek wieczór, mówisz? Cudnie. :) Fajnie, że kolejne rozdziały są tak szybko, inaczej mogłabym ich nie dożyć (wstrętna grypa T.T). Czekam z niecierpliwością i pozdrawiam serdecznie. :)
    Seves

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że poprawiłaś mi humor!p Byłam chooolernie sfrustrowana, kiedy już w końcu usiadłam do przeczytania tego wieczorem. Od południa widziałam, że jest nowa notka, ale co się usiadłam z zamiarem przeczytania to ktoś coś ode mnie chciał, myślałam, że mnie szlag trafi!:D Ohhh i czekam z niecierpliwością na tą miniaturkę:D Co do rozdziału, oczywiście był niesamowity;p Zadziwiają mnie zdolności kulinarne Harry'ego, sama chciałabym żeby coś dla mnie ugotował:D Wieczór z Ognistą i wspominki? To nie mogło się skończyć inaczej niż zbliżeniem, a to jak to opisałaś było po prostu gooooorrrrrącę:D Draco był zainteresowany Sevem? Zaiste bardzo ciekawe;) Trafiłam wątek z tym parringiem w jednym opowiadaniu, ale kurcze szybki nie mogę sobie przypomnieć co to było;p Dobrze, że chłopcy postawili sprawę jasno i wyjaśnili sobie, że dla nikogo nic to nie znaczy, bo gdyby tak było byłby prawdziwy galimatias:D Przeczytałam Twoje odpowiedzi do innych czytelników i w sumie szkoda, że blondas chociaż przez trochę nie pomieszka z Harrusiem, ale zobaczymy co ty dla nas przygotujesz;p Oo Draco nie jest zachwycony wizją dalekiej rodziny na odludziu? Ciekawie, co powie jak ich pozna:D.
    Rozdział naprawdę niesamowity;) Cieszę się, że nie kazałaś czekać na niego tak długoo:) Coraz bardziej podobają mi się postacie i w ogóle wszystko:D Jestem w niebie, dzięki Ci za moją dawkę narkotyku dobra kobieto!:D
    Pozdrawiam i weny życzę;)
    Caathy.x1

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! Uwielbiam Drarry(jak i większość parringów yaoi hp) nawet jeśli jest tylko poboczne. Nie mogę doczekać się reakcji Draco na swoją rodzinę, oraz Edzia na Draco, jeśli domyśli się tego co robili, oraz rozwinięcia akcji pomiędzy Harrym i Edwardem. Już zżera mnie niecierpliwość a musze poczekać do jutra. Z góry przepraszam, że nie mogę komętować wszystkich rozdziałów ale głównie czytam z komórki i nienawidzę z niej komętawać na blogspocie. Życzę weny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  10. Youł ;D
    Sorka, że tak późno, ale nie bardzo miałam czas wstawić komenta wcześniej. Dopiero co wróciłam do szkoły po dwóch tychodniach choroby... i te powroty zawsze są najgorsze.
    Hm, cóż, podobno wielkie umysły myślą identycznie albo chociaż podobnie więc to, że moje przypuszczenia okazują się trafne bardzo mi poblebia xDD
    Nigdy nie przepadałam za Drarry, pewnie dlatego, że w większości które ja czytałam to Harruś był uke, wiec cieszę się, że nie zamierzasz robić trójkąta. Nie żebym miała coś przeciwko, trójkąciki są fajne ^^ nawet czytam teraz jeden ;P ale jakoś nie mogłabym wyobrazić sobie Edwarda w trójkącie. Wampirek wydaje się być zbyt zaborczy by dzielić się z kimkolwiek.
    Nie mogę się już doczekać rozmowy Cullenów z Drayem i Draya z Quiletami. Podejżewam, że polubi Billyego... jakoś tak. xd
    Zastanawia mnie reakcja wampirków na wiadomość, że Harry zna się z wilczkami... zmiennokształtnymi. ;]
    I nie lubie Aro! On niby wampir a taki brzydki i pomarszczony... a najbardziej to nie lubię tej, jak jej tam... tej co rzuca oczami Cruciatusa xD laski z Volturi. Przypomina mi trochę młodszą wersje Umbridge. Taka niby miła i wgle a w środku ropucha.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,
    Draco dowiedział się, ze ten miał być ślizgonem, jak i to, że Harry z Severusem byli bardzo długo razem, Potter dominujący nad Malfloyem podoba mi się...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,
    rozdział jest wspaniały, Draco w końcu dowiedział się, że tiara chciała umieścić Harrego w slytherine, a także to, że Harry i Severus byli bardzo długo razem... och tak, och tak powiem jedno... Harry dominujący nad Draco bardzo mi się podoba... więcej...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej,
    o tak piękny rozdział, Draco dowiedział się, że Harrego miał trafić do slytherinu, i także to, że Harry i Severus byli razem bardzo długo razem... Harry dominujący nad Draco ;) bardzo mi się podobał...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń